Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2019

Jaworzyna Krynicka

Zgodnie z wieloletnią tradycją 14 października albo 11 listopada (a czasami oba terminy) jeśli wydłużają weekend wykorzystujemy na wyprawę w góry. W tym roku październik nam uciekł, ale listopadowego nie odpuściliśmy. Decyzja o wyjeździe zapadła dość późno, więc poszukiwania miejscówki były trochę nerwowe. I tak niemal zupełnie przypadkiem trafiłem na kwatery prywatne w Wierchomli ... tuż przy początku szlaku. Idealne miejsce na dwie wyprawy trwające od wczesnego śniadania do zmierzchu. Pierwszy dzień miał być tylko delikatną rozgrzewką . W związku z tym półgodzinny kawałek szlaku prowadzący asfaltem przejechaliśmy samochodem, żeby nie umrzeć zanim ruszymy. Warto było! Dzięki temu w powrotnej drodze zdążyliśmy akurat równo ze zmierzchem ... a nie godzinę później. Pierwszy odcinek od Chaty nad Stawem do Bacówki nad Wierchomlą jest dla nóg godny trasy po asfalcie. Albo stromizna taka, że można umrzeć, a jak płasko to przez bagno. Jako że było dość wilgotno już po dojściu do Bacówki

Mistrzostwa Polski w Programowaniu

I znowu na bloga trafia podkoszulka starszego syna, który trafił do Krakowa na Akademickie Mistrzostwa Polski w Programowaniu Zespołowym. Jako, że to nie moja wyprawa w zasadzie mógłbym skończyć na zamieszczeniu zdjęcia przedniej i tylnej strony podkoszulki, gdyby nie jedno ALE. Po powrocie rozmawialiśmy sobie trochę o zadaniach, które były do rozwiązania oraz o różnicach w sposobie podejścia do szukania ich rozwiązania między zespołem mojego syna z Politechniki Łódzkiej, a zespołem z Jagielonki. Obejrzałem zadania, co do niektórych miałem nawet koncepcję jak rozwiązać ... ale na wszelki wypadek nie próbowałem, żeby nie nadszarpywać ojcowskiego autorytetu w przypadku wyboru błędnej metody. Jednak szybko wróciliśmy do rozmów o zadaniach za sprawą młodszego syna, który startuje w Olimpiadzie Informatycznej. Po kilku dyskusjach uzmysłowiłem sobie pewną kwestię rozbieżności między nauką, a biznesem. Trudno mi powiedzieć, czy zależność jest szersza, ale biorąc pod uwagę przegląd

Barcelona

Jakkolwiek byłem dawno temu w Barcelonie na wizycie referencyjnej związanej z automatyką magazynową to ta podkoszulka jest zupełnie współczesna. Dostałem od syna, który wykorzystał jakieś najtańsze możliwe loty w okolicy 1 listopada i sprawdzał swoje umiejętności mówienia po hiszpańsku. Skorzystał z noclegu na waleta u znajomych którzy wyjechali na Erasmusa a za zaoszczędzone pieniądze szarpnął się na podkoszulkę dla ojca. Bardzo miło. Przyznam, że ze starego wyjazdu nie wspominam Barcelony wcale tak niesamowicie jak większość osób opowiada, ale byliśmy tam latem i nie dość że było pełno turystów, to jeszcze trochę śmierdziało kanalizacją. Najfajniejsze oczywiście były miejsca, gdzie turystów nie było, w tym fabryka Guella, zaprojektowana przez Gaudiego, zupełnie niepodobna do jego fantastycznych konstrukcji. Było też jedno fantastyczne miejsce, restauracja urządzona w starej kamienicy, w której sypialnia właścicieli była nad stajnią. Ciekawe, że rozwiązanie takie świadczy o t