Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2017

Z czeluści magazynu

Jak napisałem w poprzednim poście podkoszulki przywożę nie tylko z wypraw turystycznych, ale i z tych związanych z pracą. Tak właśnie było tym razem. W ramach optymalizacji procesów logistycznych dotarłem do magazynu, w którym firma De Agostini trzymała swoje produkty. I gdy wśród nich zobaczyłem tą podkoszulkę to zrobiłem dokładnie takie same oczy, jak ten ufoludek. I wybłagałem jedną taką nadmiarową podkoszulkę dla siebie. Po co mi taki dziwoląg? No cóż ... dawno dawno temu byłem wielkim fanem serialu Z archiwum X . Teraz ta miłość wygasła i po latach wracam tylko czasami do dwóch autoironicznych odcinków, które poza wiernymi fanami raczej nie wzbudzają takiego zainteresowania. Do Wampirów , w których Mulder zabija człowieka myśląc, że to wampir ... i na koniec okazuje się że miał rację. I do Potwora , w którym to człowiek ugryzł jaszczurkę i ta co rano zamienia się w człowieka. Ale mimo wygasającej miłości wybłagałem tą podkoszulkę ... i muszę z tym trudnym faktem posiadania

Apartamenty i pub Smętek w Ełku

Muszę przywrócić trochę równowagę wpisom, żeby nie wyszło, że tylko w górach są fajne podkoszulki, a ja jeżdżę tylko tam. Dodatkowo chciałem pokazać, że oprócz jazd dla przyjemności miewam też wyjazdy służbowe, które też kończą się ciekawymi podkoszulkami. Tu podkoszulka z noclegu w Ełku Musze przyznać, że chyba rzeczywiście dziewczyny z obsługi mnie polubiły, bo podkoszulka trafia się naprawdę tylko niektórym gościom. Tylko wybrańcom mającym kartę stałego klienta. A warto tam wracać, oj warto. Bardzo obszerne pokoje do spania z dużą osobną kuchnią dla każdego pokoju. A dla leniuchów, którzy nie lubią gotować samodzielnie bardzo fajny pub ze wspaniałą atmosferą i smacznym jedzeniem. Dużo różnego piwa, choć tu się nie wypowiem, bo pijam wino. Dla porządku podrzucam zdjęcie tylnej strony podkoszulki choć wydaje mi się, że różnice między rysunkami ( poza adresem strony WWW Smętka ) wymagają filatelistycznej wiedzy o brakach w znaczkach wynikających ze skalowania matryc.

Schronisko Przysłop pod Baranią Górą

Cóż powiedzieć. Chcieliśmy z żoną ominąć to schronisko bo jak wiadomo (na szczęście to już historia) gorszego w Polsce nie było. No i na szczęście weszliśmy do środka. Pozytywny szok to zbyt słabe określenie tego co przeżyliśmy. Ciepło, miło, wspaniały zapach z kuchni, obie sale jadalne nabite tak, że niemal nie da się gdzie usiąść. I oczywiście gadżety (w tym podkoszulki) akurat dla mnie. Nie wiem kiedy dokładnie zaczęły się zmiany, wydaje mi się że latem zeszłego roku było jeszcze nieciekawie, ale czas tak szybko biegnie, że może to było latem dwa lata temu. I co mogę napisać? Pyszne jedzenie, w tym doskonałe jedzenie wegetariańskie, choć takie mam wrażenie, że gdybym przeszedł na tą formę spożywania, byłbym głodny (może warto wprowadzić dodatkowo coś wegańskiego dla drwala?). Warto zwrócić uwagę, że nawet wegetarianki potrafią tam polecić doskonałego schabowego bez niepotrzebnego krzywienia się na to słowo. Pierogi, naleśniki, zupy, naprawdę duży wybór. I ceny w porównaniu ze s

Strzecha akademicka

Skoro dotarłem w opowieściach na Stóg Izerski naturalne wydaje się wspomnienie innej trasy sprzed kilku lat, która zaczęła się w Świeradowie i poprowadziła na Przełęcz Okraj. Po drodze przeszliśmy przez Stóg Izerski , Chatkę Górzystów, Schronisko na Hali Szrenickiej i na Szrenicy, Odrodzenie, Samotnię, Strzechę Akademicką, Dom Śląski, Śnieżkę i zamkniętą Jelenkę. Oczywiście nie jednego dnia. Po raz pierwszy od wielu lat postanowiliśmy sobie z żoną przypomnieć jak to było za naszych młodych lat, gdy brało się plecak i szło od schroniska do schroniska nocując tam, gdzie udało się dotrzeć. Na przestrzeni lat zmieniło się bardzo dużo. Po pierwsze nocleg można (i jeśli się chce mieć fajny pokój to trzeba) zarezerwować przez internet. Inaczej można się zdziwić i wylądować na podłodze. Oczywiście można ... ale po co? Kolejną zmianą jest ciepła woda. Uwaga dla dinozaurów z mojego pokolenia: Ciepłą woda jest w schroniskach przez 24 godziny! Uwaga dla młodych gniewnych: Kiedyś ciepła