Przejdź do głównej zawartości

Strzecha akademicka

Skoro dotarłem w opowieściach na Stóg Izerski naturalne wydaje się wspomnienie innej trasy sprzed kilku lat, która zaczęła się w Świeradowie i poprowadziła na Przełęcz Okraj.
Po drodze przeszliśmy przez Stóg Izerski, Chatkę Górzystów, Schronisko na Hali Szrenickiej i na Szrenicy, Odrodzenie, Samotnię, Strzechę Akademicką, Dom Śląski, Śnieżkę i zamkniętą Jelenkę.

Oczywiście nie jednego dnia. Po raz pierwszy od wielu lat postanowiliśmy sobie z żoną przypomnieć jak to było za naszych młodych lat, gdy brało się plecak i szło od schroniska do schroniska nocując tam, gdzie udało się dotrzeć.

Na przestrzeni lat zmieniło się bardzo dużo. Po pierwsze nocleg można (i jeśli się chce mieć fajny pokój to trzeba) zarezerwować przez internet. Inaczej można się zdziwić i wylądować na podłodze. Oczywiście można ... ale po co? Kolejną zmianą jest ciepła woda. Uwaga dla dinozaurów z mojego pokolenia: Ciepłą woda jest w schroniskach przez 24 godziny! Uwaga dla młodych gniewnych: Kiedyś ciepła woda bywała od 18-stej do 19-stej lub do wyczerpania zapasów (najczęściej do 18:10)!

Kolejne zmiany to płatny wrzątek. Od czasu gdy woda gotowana jest w czajnikach bezprzewodowych a nie na piecu opalanym drewnem za wrzątek trzeba płacić. I nie chodzi o te 50gr, tylko o zasadę. Poza tym w barach jest dostępne jedzenie w zasadzie zawsze, a nie tylko zanim się skończy.

Po drodze nocowaliśmy w schronisku na Szrenicy (ciągle taki sam obrzydliwy hotel jak kiedyś), w Samotni (polecam cudowny klimat)
i ... u znajomych w Karpaczu. Mieliśmy zarezerwowany nocleg w najgorszym (w tamtym okresie) schronisku na Przełączy Okraj, ale zamiast tego zjedliśmy sobie dobre jedzonko w restauracji po czeskiej stronie i zeszliśmy w dół ścieżką Tabaczną (nie dodzwaniając się i nie dobijając do schroniska). Ale podobno od tego czasu schronisko bardzo się poprawiło.

I uwaga na czeskie schroniska, w tym wypadku Jelenkę. Potrafią być zamknięte w sezonie turystycznym bez uzasadnionych powodów.

Polecam trasę ze względu na niewielkie przewyższenia i piękne widoki.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Schronisko Przysłop pod Baranią Górą

Cóż powiedzieć. Chcieliśmy z żoną ominąć to schronisko bo jak wiadomo (na szczęście to już historia) gorszego w Polsce nie było. No i na szczęście weszliśmy do środka. Pozytywny szok to zbyt słabe określenie tego co przeżyliśmy. Ciepło, miło, wspaniały zapach z kuchni, obie sale jadalne nabite tak, że niemal nie da się gdzie usiąść. I oczywiście gadżety (w tym podkoszulki) akurat dla mnie. Nie wiem kiedy dokładnie zaczęły się zmiany, wydaje mi się że latem zeszłego roku było jeszcze nieciekawie, ale czas tak szybko biegnie, że może to było latem dwa lata temu. I co mogę napisać? Pyszne jedzenie, w tym doskonałe jedzenie wegetariańskie, choć takie mam wrażenie, że gdybym przeszedł na tą formę spożywania, byłbym głodny (może warto wprowadzić dodatkowo coś wegańskiego dla drwala?). Warto zwrócić uwagę, że nawet wegetarianki potrafią tam polecić doskonałego schabowego bez niepotrzebnego krzywienia się na to słowo. Pierogi, naleśniki, zupy, naprawdę duży wybór. I ceny w porównaniu ze s

Aplikacje krytyczne

Dziś pierwszy komercyjny efekt prowadzenia mojego bloga, czyli podkoszulka, której nie kupiłem czy zdobyłem w ramach jakiejś wyprawy czy wydarzenia, tylko dostałem do opisania od jej producenta. Konkretnie od firmy, która za pomocą tej podkoszulki chciałaby zachęcić programistów do pracy w ich firmie. No i jako że zaczynałem swoją przygodę z informatyką od programowania oraz w związku z tym, że różne symboliczne języki programowania nie są mi obce ... trochę się przestraszyłem. Czego? Ano tego, że slogan zapisany na podkoszulce wcale nie zachęciłby mnie do pracy w tej firmie? Czemu? Gdyby formalnie potraktować to co zapisane jest na podkoszulce dostaje się komunikat: Jedz, pracuj (koduj) i śpij aż do śmierci. Hmmmmmmm .... Czy na pewno jest to dobra zachęta do zatrudnienia się i pracy w firmie Aplikacje krytyczne ? Ze strony wynika, że firma zajmuje się ciekawymi kwestiami w obszarze finansów publicznych ... ciekawe jak się u nich pracuje?

Góry Stołowe

Kiedyś często odwiedzałem ten region "zawodowo" i poznawałem jego fragmenty niejako "przy okazji". Teraz w ramach dłuższego odpoczynku tydzień w Kudowie. Chyba nie ma wątpliwości, że postanowiliśmy porównać wszystkie atrakcje Gór Stołowych. Wydaje mi się, że najlepszą kolejnością żeby je obejrzeć jest zaczynanie od Błędnych Skał. Są najmniejsze i mimo kilku ciekawych formacji chyba najmniej spektakularne. Jeśli chcecie wjechać samochodem, to trzeba być równo o pełnej godzinie przed szlabanem wjazdowym. Co prawda formalnie można wjeżdżać do "15-ście po", ale obowiązuje zegarek osoby sterującej ruchem i nas nie chcieli wpuścić choć według nas była 10:12. Z drugiej strony słusznie - wiele lat temu wjechałem zgodnie z czasem i w połowie drogi okazało się, że zjeżdżający autokar miał opóźnienie. Da się przeżyć, ale doświadczenie niezapomniane. Nie polecam też szlaku wzdłuż drogi wjazdowej - zwyczajnie nieciekawa. My pojechaliśmy na Lisią Przełącz i stamtąd p